Jej głos poruszał serca wszystkich, powodował, że ludzie, którzy stracili sens życia, nagle zrozumieli, że życie może być piękne, wbrew pozorom. Moje serce przy każdym jej dźwięku szybciej bije i nie potrafi przestać, chce wykrzyczeć cały ból, problemy, które mnie trapią. Po przesłuchaniu takiego utworu czuję wielką ulgę, lekkość. Szczególnie w czasie refrenu ma się ochotę oderwać od Ziemi i wzbić się w niebiosa. Dźwięczność i barwa głosu stwarzają taki, a nie inny klimat. Występuje wrażenie katharsis, podobne jak oczyszczenie po spowiedzi. Uwielbiam słuchać jej ponadczasowych ballad - są takie prawdziwe i przepełnione ciepłym uczuciem. Kocham starszą oraz nowszą twórczość i nie mogę pogodzić się z tym, że nie było jej dane zakończyć swój żywot tak cudownie jak cudownie wykonywała swoje piosenki.
Nie zapomnę jak w telewizji zobaczyłam "The Bodyguard" - film z jej udziałem. Razem w Kevinem Costnerem stworzyli nieziemski duet. A gdy usłyszałam "I will always love you" to wprost mi szczena opadła! ;) Od razu poleciałam do sklepu i kupiłam płytę z muzyką filmową :D Była prawdziwą gwiazdą, zwyczajne piosenki zamieniała z arcydzieła, oczarowywała niespotykanym w show-biznesie wokalem.
Powinni postawić jej pomnik, tak jak Michaelowi Jacksonowi za wyjątkową i jedyną w swoim rodzaju muzykę, za niesamowity głos, potężny i przeszywający ciało człowieka, wywołujący gęsią skórkę, za po prostu osobowość jaką reprezentowała. Prosić, aby znaleźli się godni następcy, którzy choć w
połowie mogliby ją zastąpić, bo jak na razie osób takiego przekroju jest zdecydowanie za mało... Niech spoczywa w pokoju królowa, diwa, The Voice - Whitney Houston.
Moja kolekcja płytowa jest większa, ale sfotografowałam tę najpiękniejszą:
Na koniec chciałabym zamieścić parę jej mniej lub bardziej charakterystycznych utworów, które obecnie powodują u mnie łzy smutku, bo wiem, że tylko raz ktoś taki jak Whitney zdarza się w muzyce i pomimo, że inne wokalistki bardzo cenię, jednak to Houston była ich wyznacznikiem.
Oto utwory:
Nie zapominając, tworzyła przepiękne duety,
tutaj akurat z Enrique Iglesiasem i Mariah Carey:
Źródła:
http://straightfromthea.com/2012/02/23/whitney-houston-coffin-death-photo/whitney-houston-i-wanna-dance-with-somebody-clip-videoclip/
http://blade7184.blogspot.com/2012/02/whitney-houston-is-looking-to-you.html
http://famousbase.com/viewpicture/?id=170639
http://www.eurweb.com/2012/02/whitneys-bodyguard-kevin-costner-to-speak-at-funeral/
Boże, jak ja ją wielbię! Whitney jest cudowną piosenkarką, czekałam na post o niej ;) Zgadzam się ze wszystkim, co piszesz, głos, talent i piosenki. Utwór "I will always love you" mocno chwyta za serducho ♥
OdpowiedzUsuńSama jestem w posiadaniu filmu i soundtracku :))
Oj cieszę się czytając taki komentarz! ;) Bardzo mi miło :)) Jak widać kolejny fan Whitney, super <3
UsuńUwielbiam ją ♥ Kochana dziekuję za odwiedziny i obserwuję :) Pozdrawiam http://knownaswildcat.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJak miło, że jest więcej osób, którzy ją lubią ;)
UsuńRównież dziękuję za odwiedziny i obserwację :))
Pozdro !
uwielbiałam jej piosenki, szkoda jej talentu. Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuń:)) Tak talentu szkoda. Drugiej Whitney nie będzie :(
UsuńZ chęcią odwiedzę bloga ;)
Dziękuję ! :)) Pewnie, z chęcią wpadnę ;)
OdpowiedzUsuńsuper tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy jest ktoś kto, by jej nie kochał *o*
OdpowiedzUsuń